Kiedyś juz miałam bloga. Żeby jednego..
Tylko kiedy to było,obawiam się,że kilka lat temu .Zastanawiam się czy pamiętam jak to się robi. Wierzę w siebie.Pamiętam.
Pisanie "na żywo" w moim złotym (sama bym sobie nie kupiła to prezent osiemnastkowy) pamiętniku mi nie wystarcza? Wystarcza,ale muszę poćwiczyć pisanie na klawiaturze. A nóz ,widelec zamieni się to w prawdziwe,naprawdę przyjemne codzienne(może nie codzienne..) pisanie . Znajdę miejce na wszystkie żale bo "złoty" ktoś może znaleźć w moim pokoju(ale kto by go chciał szukać?) ,a tutaj..tak czy siak jestem tylko anonimem.:)
Nawet o swoim imieniu mówic nie chce.To takie ekscytujące.po częsci..
nic się nie dzieje.siedze tutaj i czekam na kolejny dzień,na czwartek. ale kiedy się zastanowie po co na niego czekam ,nie odpowiem. Wole sobote.W sobotę będą walentynki. a wtedy będe z moją drugą połówką ,a wtedy ..
a wtedy,a wtedy.Nie jestem jasnowidzem.
do jutra.